Zacznę od początku. Ja i moja dziewczyna mamy po 23 lata. Jesteśmy ze sobą długo, nawet bardzo długo bo niecałe 8 lat. Z początku nikt nie wierzył, że będziemy ze sobą tak długo, w końcu byliśmy dzieciakami, kiedy zaczynaliśmy związek. Były 2 rozstania, pierwsze jakieś 5 lat temu a drugie 2 lata temu. SEO Keyword summary for stylzycia.radiozet.pl/zwiazki/zwiazki-i-seks/gra-wstepna-jak-powinna-wygladac-i-skad-wziac-pomysly-13273. Keywords are extracted from the main Tematem książki jest literatura cyfrowa: jej status, właściwości, związki i zerwania z tradycją, a także wyzwania, jakie stawia swoim czytelnikom. W mediach elektronicznych granice pomiędzy sztukami i dyskursami się zacierają, a dotychczasowe Można wyróżnić trzy rodzaje rozstawania się w zależności od osoby inicjującej decyzję. W każdej tej sytuacji można wyróżnić różne reakcje emocjonalne, które układają się w określone fazy. Sytuacja pierwsza. Partner opuszcza ciebie I faza - gwałtowna reakcja W tej fazie człowiek łudzi się, że partner wróci. SEO Keyword summary for stylzycia.radiozet.pl/zwiazki/slub-i-wesele/przyszla-na-wesele-w-bialej-satynowej-sukience-goscie-pomylili-ja-z-panna-mloda-37045 TOP NEWS: 6 etapów zakochania u mężczyzny. Kobieta i mężczyzna, Po godzinach, Psychologia, Seks. Jak zachowuje się zakochany facet? Czy u niego etapy zakochania wyglądają podobnie, jak u nas? Czy miłość miesza panom w głowie szybko i skutecznie czy może podchodzą do sprawy bardziej na spokojnie? Oto 6 etapów zakochania u mężczyzny. K7gcD. Jeśli masz za sobą już jakieś rozstanie albo właśnie je przechodzisz, być może miałeś/aś szansę już zauważyć, że towarzyszące temu wydarzeniu stany emocjonalne i przemyślenia trwają przez dłuższy czas, a jednocześnie nie są jednorodne. Przechodzą sinusoidą od kompletnej rozpaczy, przez łagodne przygnębienie po nadzieję na lepsze jutro. Są to właśnie etapy żałoby po rozstaniu, przez które większość osób żałoby? Dlatego, że odejście ukochanej osoby w wyniku rozpadu związku to wydarzenie, które wraz ze śmiercią bliskiego trzyma się w ścisłej czołówce najbardziej traumatycznych i najtrudniejszych wydarzeń, jakim przychodzi nam stawić czoła w ciągu całego życia. Uczucia zbliżone bardzo do żałoby po czyjejś śmierci charakteryzują również okres po rozstaniu. W końcu utraciliśmy, często bezpowrotnie, kogoś bardzo nam drogiego, na co na ogół nie jesteśmy wyżej etapy będą tematem dzisiejszego wpisu. Omówimy sobie fazy po rozstaniu, które składają się na tzw. żałobę po zakończonym związku. Przejdziemy przez nie punkt po punkcie, by uświadomić sobie, że wszystko kiedyś przemija i ostatecznie mamy szansę stanąć na przejdziemy do głównej części artykułu, zachęcam cię do zrobienia krótkiego, darmowego testu online, który pozwoli ci ocenić, jak radzisz sobie z zawodem miłosnym. Test zajmie ci dosłownie chwilę, a wynik otrzymasz natychmiast. Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?Spis treściEtapy żałoby po rozstaniu1. Reakcja szokowa2. Wyparcie3. Gniew i cierpienie4. Pozorne stanięcie na nogi5. Ból i samotność6. Akceptacja i zrozumienie7. Wybaczenie8. Właściwe stanięcie na nogiŻałoba po rozstaniu: ile trwa?Fazy po rozstaniu: jak przez nie przejść?Etapy żałoby po rozstaniuZobaczmy zatem, jakie są poszczególne etapy żałoby po rozstaniu. W zależności od tego, czy twój związek był długi i poważny, czy rozstanie nastąpiło nieoczekiwanie, czy towarzyszyły mu inne przykre wydarzenia (jak odkrycie zdrady), przejście przez te fazy może być dla ciebie trudniejsze lub łatwiejsze. Nie chodzi tu tylko o czas trwania, ale też o to, jak silnie będziesz ich poniższe podpunkty i zastanów się, na jakim etapie obecnie się znajdujesz. Zobaczysz, które masz już za sobą, a które jeszcze cię czekają. Pamiętaj jednak, że przy odpowiednim podejściu pozwolisz im wszystkim minąć, by finalnie odzyskać również: Jak się pozbierać po rozstaniu?1. Reakcja szokowaZacznijmy od pierwszej reakcji naszego umysłu i ciała, kiedy dowiadujemy się, że nasz związek się rozpada. Ukochana osoba oświadcza nam, że chce się rozstać. Wbrew pozorom nie czujemy jeszcze bólu. Na początku pojawia się szok, podobnie jak na wieść o tym, że zmarł ktoś dla nas ten etap może być tak krótki, że ledwo możemy go uchwycić. Jeśli nasz związek nie był bardzo długi i stabilny, ten szok potrwa chwilkę – będzie jak gorzka kropla, którą szybko jednak nasz związek był długi, poważny i nic nie wskazywało na to, że się rozsypie, wrażenie będzie inne. Szok może wówczas trwać dłużej, co nie pozwala dotrzeć ostatecznie informacji, którą się przed chwilą usłyszało. A to przechodzi w kolejną fazę czyli…2. WyparciePodobnie jak w przypadku poprzedniego etapu faza wyparcia bardzo przypomina to, co odczuwamy na wieść o śmierci. Nie chcemy zaakceptować druzgocącej wiadomości, odrzucamy ją, nasz umysł stwarza alternatywną wersję wydarzeń. Wmawia nam: to nie może być prawda!Znów w przypadku krótkich, bardziej powierzchownych relacji ta faza minie w okamgnieniu, prawie niezauważona. Jej przejawem może być np. tylko pytanie: „Żartujesz, prawda?” po to, by się wyłącznie upewnić. Natomiast w przypadku długich związków etap wyparcia może trwać nawet bardzo długo. Nasz umysł odwleka bowiem, jak może, moment konfrontacji z Gniew i cierpienieKiedy już dotrze do nas, co się właściwie dzieje, przychodzi czas na najbardziej wyrazistą fazę żałoby po rozpadzie związku. Gniew i rozpacz po rozstaniu niemal zawsze zaznaczają swoją obecność, niekiedy nawet w relacjach, które nie były dla nas jeszcze aż tak istotne. To znów zbliża nas do żałoby, kiedy jesteśmy wściekli i przeraźliwie smutni z powodu tego, co się wyjątkowo wyczerpujący emocjonalnie etap, ale na pocieszenie powiem, że jest intensywny, ale zazwyczaj nie tak długi. Oczywiście w niektórych przypadkach będzie trwał przez pewien czas, ale stopniowo będzie też słabł. Po prostu nie jesteśmy w stanie dłużej tak silnie przeżywać czegokolwiek. Zostaje więc zastąpiony innymi Pozorne stanięcie na nogiKolejny etap żałoby po rozstaniu nie musi mieć miejsca, ale często jednak się pojawia. W zależności od osoby i jej doświadczeń może trwać dłużej lub krócej, być bardziej lub mniej silnych emocjach, jakich dostarczyła nam faza gniewu i cierpienia, w końcu musimy odetchnąć. To tak, jakby po gwałtownym sztormie nagle zapadła kompletna cisza. Możemy odczuwać pustkę, do czego jeszcze wrócę, ale też wskoczyć na falę nagłego tym etapie możesz próbować stanąć na nogi, iść dalej, zacząć planować nowe życie. Szukasz plusów sytuacji i tłumaczysz sobie, ile dobrego jeszcze przed tobą. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że twoje rany wciąż są jeszcze świeże. A to powoduje, że śmiałe ruszenie naprzód może znowu spowodować ból i uczucie pustki. To czas cechujący się dużą zmiennością nastrojów. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne Ból i samotnośćJeśli nie uda ci się stanąć od razu na nogi, będą powracały negatywne uczucia. Tym razem już nie tak intensywne jak na początku, ale wciąż bardzo uciążliwe. Na co dzień możesz funkcjonować normalnie, ale możesz mieć napady melancholii czy płaczu, a przede wszystkim często będziesz sięgać do wspomnień związanych z twoim też ten etap, w którym jeszcze dogłębniej uświadamiamy sobie, że rozstanie oznacza, że teraz jesteśmy sami. I ta samotność boli nas w tym momencie najbardziej. Doskwiera zwłaszcza, gdy zostajemy w domy, kładziemy się sami do łóżek, sami siadamy do stołu. To trudny czas, w którym człowiek narażony jest na popadnięcie w depresję. Na tym etapie wyjątkowo ważne jest wsparcie bliskich i znalezienie jak najwięcej jasnych punktów w Akceptacja i zrozumienieW końcu jednak przychodzi też czas pogodzenia się ze wszystkim. Kiedy negatywne emocje ostatecznie zaczną opadać, perspektywa zacznie się powoli zmieniać. Pojawi się akceptacja tego, co się stało, i podkreślić, że akceptacja nie oznacza wcale kompletnego braku żalu czy pozytywnego stosunku do minionych wydarzeń. To raczej kompletne przyjęcie do siebie, że rozstanie miało miejsce, a związek się zakończył. Choćby był ważny i choćby było nam go szkoda, rozumiemy, że sytuacja się zmieniła i akceptujemy właśnie tę moment przełomowy, który w końcu przygotowuje nas na to, żeby zacząć patrzeć w przyszłość. Ale zanim to nastąpi, warto by miał miejsce jeszcze jeden WybaczenieJeśli nadal odczuwamy w głębi żal do osoby, która nas porzuciła, czy też złość na nią, warto zastanowić się, czy nie przyszedł najwyższy czas, by jej wybaczyć. Wybaczenie tego, że odeszła, i tego, co nam zrobiła, może przynieść nam więcej nie musimy wybaczać jej bezpośrednio, mówiąc jej to wprost. Ten akt może się zadziać wyłącznie w naszej głowie. Ważne po prostu, by postanowić to sobie i świadomie to uczynić. Wybaczamy po to, by na zawsze pozbyć się chęci zemsty. By móc z czystym kontem ruszyć przed też ostatecznie sobie za to, że nie udało nam się odratować związku. Teraz jest moment, by szukać dla siebie nowych szans i skończyć z rozpamiętywaniem przyszłości. Przygotuj się!Przeczytaj też: Jak wybaczyć zdradę?8. Właściwe stanięcie na nogiMasz za sobą już główne, najcięższe etapy żałoby po rozstaniu. Te, podczas których trzeba było przepracować ból i negatywne emocje. Te, przez które popadałeś/aż w przygnębienie i poczucie osamotnienia. Te, które uświadomiły ci, że nic nie jest dane na zawsze i niekiedy, choć to trudne, musimy się pożegnać i końcu możesz jednak mieć pewność, że po przerobieniu wszystkich poprzednich faz, nie wpadniesz znowu w emocjonalny dołek. Równowaga, którą udało ci się osiągnąć, pozwoli ci odnajdywać w życiu coraz więcej radości. Pozwoli ci odkrywać nowe horyzonty i poznawać nowych ludzi (albo starych – na nowo). Jeśli będziesz gotowy/a na miłość, ona wreszcie ma otwartą furtkę, by do ciebie po rozstaniu: ile trwa?Po tym, jak zapoznaliśmy się z tym, jakie są etapy żałoby po rozstaniu, możesz zastanawiać się wciąż, ile taka żałoba trwa. Czy może trwać w nieskończoność, bo robisz coś źle? Czy może trwać za długo lub nawet za krótko?Prawda jest taka, że w przypadku każdego ten okres będzie się różnił. Wspominałem już, że wiele czynników warunkuje nasze przeżywanie rozstania. Z jednej strony są to czynniki zewnętrzne: długość i powaga związku, inne, bolesne wydarzenia jak zdrada czy trauma. Ale nie zapominajmy, że istnieją też czynniki wewnętrzne jak nasz temperament, charakter, nasze przeszłe doświadczenia, nasza aktualna kondycja (psychiczna, ale też społeczna).Możesz być osobą bardzo wrażliwą albo mającą problem z konfrontowaniem się z takimi trudnymi wydarzeniami. Bywa, że masz za sobą inne miłosne rozczarowania. Możesz bać się o swoją przyszłość po rozstaniu. To wszystko jest normalne i najważniejsze, żeby móc liczyć na wsparcie bliskich, kiedy przechodzimy przez ten trudny niektórych przypadkach żałoba po rozstaniu może trwać miesiąc, w innych – rok. Ważne, by nie przyspieszać jej na siłę, bo nieprzepracowane etapy dadzą potem o sobie znać. Nie należy z drugiej strony zbyt pielęgnować w sobie np. negatywnych emocji. Pozwólmy wszystkiemu mijać w swoim czasie i skupmy się na tu i teraz, by jak najmniej cierpieć z powodu przeszłości i jak najmniej obawiać się o po rozstaniu: jak przez nie przejść?Doszliśmy do końca wpisu, w którym przedstawione zostały fazy po rozstaniu, a dokładniej 8 etapów, które przypominają przeżywanie żałoby po utracie bliskiej że opisałem je w przystępny sposób, wcale nie oznacza, że twierdzę, że przejście przez nie jest czymś łatwym. Bynajmniej! To proces wymagający wysiłku, pracy nad sobą, okupiony bólem, ale dający nadzieję na poprawę. Jak najlepiej dotrzeć do jego końca i nie utknąć po drodze na jakimś etapie?Warto mieć przy sobie przewodnik – taki, który nie tylko objaśni to, co się dzieje w twoim umyśle i w sferze uczuć. Mam na myśli przewodnik, który dodatkowo dostarczy ci niezbędnych narzędzi do tego, by łagodniej przejść przez żałobę po zawodzie miłosnym i szybciej zaleczyć rany, jakie to doświadczenie po sobie tym będzie „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym” – poradnik w formie e-booka, który doskonale omawia temat rozstania i godzenia się z tym faktem. Pozwoli ci stanąć na nogi i przepracować odpowiednio negatywne emocje, ale nie tylko. Pomoże ci również poprawić samoocenę i zbudować od nowa swoją tożsamość tak, by móc faktycznie zacząć od nowa. Zawiera praktyczne ćwiczenia, których wykonanie przyniesie ci ulgę i widoczną poniżej, by zapoznać się z jego zawartością i przekonać, że warto sięgnąć po pomoc, by lepiej poradzić sobie z czymś, przez co wszyscy musimy przechodzić, ale nie wszyscy musimy to robić z jednakowym trudem. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne życie. I faza – zaprzeczania i izolacji W pierwszej fazie następuje odrzucenie nieodwracalności nadchodzącego rozstania. Pojawia się opór i izolowanie się od partnera. Osoba, która ma zostać opuszczona, w nadziei na naprawę związku, odrzuca motywy partnera i blokuje jego działania. W tym celu, jako argumentu używa dziecka i dbania o jego dobro oraz przypomina współmałżonkowi wszystkie szczęśliwe chwile, które przeżyli razem, jako rodzina. Zobacz też: Jak osiągnąć kompromis w związku? II faza – wybuch emocji Pojawiają się uczucia, takie jak gniew, żal, poczucie krzywdy, wstyd czy lęk przed przyszłością. Smutek i ból to zupełnie normalna reakcja na rozstanie. Niosą za sobą spadek poczucia własnej wartości i atrakcyjności. Jednak nie można się temu poddać bez walki. Metodą jest pogodzenie się z zaistniałą sytuacją, jeśli nic już nie można na nią poradzić. W czasie tej fazy mogą pojawić się kłótnie pomiędzy małżonkami. Należy być wtedy bardzo ostrożnym i pilnować, by w całym tym rozwodowym zamieszaniu nie zapominać o psychice dziecka. III faza – smutku i żałoby Jest czasem opłakiwania straty i tęsknotą za tym, co było. Niezbędne jest pożegnanie się z przeszłością i rozpoczęcie nowego etapu życia. Niektórzy nie radząc sobie z tą fazą rozstania – szukają pocieszenia w alkoholu, inni popadają w głęboki smutek i bezsens, który może przekształcić się w depresję. W takich przypadkach najlepszym wyjściem jest kontakt ze specjalistą oraz wsparcie ze strony przyjaciół i rodziny. IV faza – akceptacji i pogodzenia z losem W końcu przychodzi pora na pogodzenie się z losem, zaakceptowanie zmian i rozpoczęcie życia od nowa. To czas, by przyjąć odpowiedzialność za rozstanie i zrozumieć, że każdy ze współmałżonków w jakimś stopniu za nie odpowiada. Zobacz też: Jak sobie poradzić po rozstaniu z partnerem? Aby poradzić sobie podczas rozstania należy być świadomym swoich emocji i nie zabraniać sobie ich przeżywania. Jednak negatywne uczucia wpływają niszcząco na wszystkie dziedziny życia. Tym bardziej należy uważać, kiedy pod opieką ma się dziecko, stale potrzebujące opieki i zainteresowania. Tekst opracowany na podstawie publikacji „Jak pomóc sobie i dziecku w kryzysie rozstania. Wskazówki dla rodziców” Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Byłam z moim Stasiem na spacerze w lesie i ubrudziłam sobie mocno ręce żywicą. Czym można to dobrze zmyć? Bo próbuję właśnie wodą z mydłem, ale widzę, że to tak średnio pomaga Nowa miłość po rozstaniu Właśnie wtedy, gdy zacząłeś sobie powoli zdawać sprawę z tego, że już nie jesteś w stanie wykrzesać z siebie dawnych iskier, pojawia się kobieta, która na nowo ożywia w tobie najbardziej dziką i pierwotną siłę – pożądanie. Dajesz się nieść bezwolnie tej fali przez jakiś czas, ale kiedyś przyjdzie ten moment, gdy zaczniesz się zastanawiać, czy to czasem nie coś więcej, niż tylko niespodziewane zauroczenie. Czy to aby nie prawdziwa, nowa miłość po rozstaniu, która odnalazła cię zbyt późno? Lęk przed nowm związkiem Mam przyjaciela, któremu zebrało się ostatnio na zwierzenia. Całkiem niedawno rozstał się ze swoją długoletnią partnerką i, chcąc nie chcąc, wrócił do kawalerskiego życia. Traf sprawił, że kilka tygodni później poznał kobietę, którą przedstawia jako wymarzony ideał, brakujący element życiowej układanki. Chciałby z nią być, ale trauma świeżo zakończonego związku powoduje, że obawia się zaangażować ponownie. Czuje, że to może być „TO” na co czekał cały czas, a jednak jakaś wewnętrzna siła powstrzymuje jego zapędy. Chciałby spróbować, ale jednocześnie boi się zainwestować swoje uczucia w obawie przed porażką. Miota się w tym wszystkim i męczy niemiłosiernie, a ode mnie oczekuje cudownego rozwiązania. Doradziłem mu przewrotnie by… nie robił nic, a dokładniej nic szczególnego. Wychodzę bowiem z założenia, że jeżeli sam nie jesteś czegoś pewien, to lepiej pozwolić naturalnie rozwinąć się sytuacji i być może wtedy rozwiązanie samo się znajdzie. Dokładnie to samo doradziłbym w przypadku uczuć w romansie – jeśli nie jesteś pewien na czym stoisz, zaczekaj z deklaracjami i pochopnymi decyzjami, których podejmowanie przychodzi nam nadzwyczaj łatwo w stanie endorfinowego upojenia. Spróbuj ustabilizować poziom emocji, ochłoń choć trochę, po prostu daj sobie nieco czasu (lub poproś o niego sprawczynię tej sercowej zawieruchy). Niech wypadki biegną swoim torem wydarzeń. Nie próbuj nimi sterować za pomocą postanowień i obietnic składanych samemu sobie i swojemu nowemu obiektowi westchnień. Na tym etapie wszelkie zobowiązania typu „na pewno się nie zaangażuję”, „nie wolno mi się zakochać”, ale także „to jest to czego całe życie szukałem i tego nie zaprzepaszczę” są nad wyraz ryzykowne. Lepiej jeszcze trochę poczekać i zmierzyć się z wyzwaniem, gdy już będziesz miał pewność z czym masz do czynienia. Fatalne zauroczenie? Może się bowiem okazać, że coś co pochopnie wziąłeś za prawdziwą miłość swojego życia okaże się tylko fatalnym zauroczeniem, które przypomina pożar stogu siana. Pali się co prawda gwałtownie jasnym i potężnym płomieniem, lecz równie intensywnie, co szybko wypala się do cna pozostawiając po sobie jedynie kupkę popiołu. Powiedzmy sobie szczerze, że w zdecydowanej większości przypadków tak właśnie będzie. Zarzucisz sobie wtedy, że rozważałeś zakończenie stałego związku dla czegoś tak efemerycznego i niestałego jak owa przelotna miłostka, po której zostanie ci jedynie budzące dreszcz na plecach wspomnienie. A jeśli to prawdziwa miłość? Jeżeli jednak z upływem czasu żar nie przygaśnie, a może nawet wasze uczucia będą przybierały na sile, zauważysz, że ewoluują i opanowują kolejne sfery twojego życia, to cytując robiącego ostatnio furorę ks. Natanka, „wiedz, że coś się dzieje”! Nagle zorientujesz się, że rozumiecie się doskonale nie tylko w łóżku. Coś ciągnie cię w jej kierunku i cały czas czujesz niedosyt jej obecności. Kosztem twojej partnerki i rodziny powiększasz stale udział nowej kobiety w twoim życiu. Spędzasz z nią każdą wolną chwilę, a jednak ciągle ci mało. Potrzebujesz jej, by funkcjonować tak samo jak tlenu, wody i pożywienia. Zaczynasz dochodzić do wniosku, że ta nowa relacja ma sens i co więcej szansę powodzenia pomimo obiektywnych trudności. A jeśli to właśnie ta prawdziwa, spóźniona miłość? Moim zdaniem dobrze wtedy zrobić coś, co nazywam ostatecznym rachunkiem zysków i strat. Zdaję sobie sprawę z niekonwencjonalności tego pomysłu, aczkolwiek nam mężczyznom dobrze robi, gdy podejmując ważkie decyzje możemy się oprzeć na czymś konkretnym i namacalnym. Formę jaką przybierze takie rozliczenie każdy musi znaleźć sam i oczywiście nie nakazuję wam decydować się na opcję, na której stronę przechylą się szale. To tak nie działa! Chodzi jedynie o to, by uzmysłowić sobie dlaczego właściwie zamierzam podjąć tak daleko idącą decyzję. Co takiego daje mi nowa kobieta, czego nie potrafi, czy nie chce dać mi własna żona. Czy wybranka lepiej zaspokaja moje potrzeby, a może decydująca jest tu jedynie odmienna forma w jakiej to czyni? Może działa na mnie „świeżość” emocji, a nie ich jakość? Tymczasem stracić mogę coś co mam, a zyskuję tak naprawdę marzenie, które niekoniecznie musi się spełnić. Czy warto ponieść takie ryzyko? Czy jestem na to gotowy? Z tymi i podobnymi pytaniami naprawdę należałoby się zmierzyć nawet jeśli nie myślimy poważnie o porzuceniu dotychczasowego życia. Taki bilans pozwala zazwyczaj opamiętać się w porę i uniknąć katastrofy, a czasem wręcz przeciwnie, utwierdzić w przekonaniu, że to na co zamierzam się porwać, choć wydaje się niedorzeczne, jest warte ogromnego ryzyka. Najgorzej mój przyjacielu, jeśli porównanie wypada jednoznacznie na korzyść twojej dotychczasowej partnerki, a mimo tego dalej wikłasz się w równoległą relację. To może oznaczać, że jesteś już chronicznie zakochany i nie ma dla ciebie ratunku… Porozmawiajmy o zdradzie na forum ❯ Każdy ma własne sposoby na przetrwanie rozstania. Jedni zatapiają się w swojej pracy, inni napychają sobie twarze chipsami ziemniaczanymi (nie jestem lodziarzem), a jeszcze są ci porzuceni, którzy zwracają się do muzyki, by złagodzić ból. Każdy ma swoją piosenkę, kiedy czuje się przygnębiony. Wiesz, jedna piosenka, która wydaje się, że artysta napisał ją specjalnie dla ciebie? Jeśli próbujesz przejść przez etapy rozstania, oto pięć piosenek, które pomogą Ci zacząć. Muszę cię ostrzec, że te piosenki nie są przeznaczone do fazy “pokażę mojemu ex, czego mu brakuje”. Te piosenki to te, których słuchasz, gdy jedyne, czego chcesz, to zamknąć się w swoim pokoju z zaciągniętymi zasłonami i dać się pochłonąć emocjom. 1. „Po prostu nie sądzę, że cię pokonam” Colin Hay. Rana po zerwaniu jest jeszcze świeża. Jesteś nieszczęśliwy bez swojego byłego, ale nie chcesz, żeby wiedział, jak bardzo jesteś nieszczęśliwy i jak bardzo za nim tęsknisz. Zamknąłeś się przed resztą świata i nawet bez niego wciąż wszędzie znajdziesz fragmenty jego obecności – zapach na poduszce lub tę jedną piosenkę w radiu. W głębi duszy wiesz, że to już koniec i znajdziesz kogoś nowego, ale wiesz też, że nigdy nie pokochasz innego faceta tak, jak go kochałeś. 2. „For No One” The Beatles. Zerwania powodują ból fizyczny tak samo jak ból emocjonalny – „Twój dzień się kończy, boli Cię umysł”. Jesteś zła, bo on już cię nie potrzebuje, ale jeszcze bardziej złościsz się na siebie, bo nadal go potrzebujesz. Gdzie się podziała jego miłość do ciebie? Jak wszystko mogło się tak szybko zmienić? Czy to nie była miłość, która powinna trwać lata? „Te pięć piosenek jest idealnych dla pierwsza faza rozpadu.” 3. „Nic lepszego” przez pocztę. Ta piosenka reprezentuje tę część ciebie, która wciąż nie chce uwierzyć, że to koniec. Jesteś gotów „zablokować drzwi jak bramkarz pilnujący siatki”. Nie możesz zaakceptować, że odszedł, więc nadmiernie analizujesz każdą część swojego związku, zastanawiając się, jak możesz to naprawić i targować się z nim, aby zostać. Czujesz, jak związek prześlizguje się przez twoje palce, więc chwytasz się czegokolwiek, aby nie pozwolić mu odejść. 4. „Grawitacja” Sary Bareilles. Ach, relacja tam iz powrotem. Wszyscy tam byli. Wiesz, że nie jest dla ciebie dobry, ale jest w nim coś, co sprawia, że wracasz. Kiedy byłeś z nim, nie byłeś tak silny, jak myślałeś, że jesteś. Po prostu chcesz, aby twoje uczucia do niego odeszły, abyś mógł uwolnić się od jego zaklęcia, które powstrzymuje cię jak grawitacja. 5. „Obie strony” Joni Mitchell. Kiedy byłeś w związku, chodziłeś po chmurach. Hall & Oates grał wszędzie, gdzie byłeś, a ty miałeś trochę energii w swoim kroku. To było jak bajka z prawdziwego życia. Teraz, gdy związek się skończył, każdy krok przypomina spacerowanie po ruchomych piaskach i nie możesz już słuchać uduchowionych stylizacji Daryl Hall. Co się stało z chmurami i muzyką? Jesteś po drugiej stronie miłości, a akceptacja wdziera się do twojego serca. Zaczynasz sobie przypominać wszystkie rzeczy, których w nim nie lubiłeś. Czy naprawdę go kochałeś, czy to wszystko tylko złudzenie? Zdajesz sobie sprawę, że „spojrzałeś teraz na miłość z obu stron” i jest ci lepiej. Te pięć piosenek jest idealnych na pierwszą fazę rozpadu, kiedy nie wyobrażasz sobie, że przez to przejdziesz. Ale kiedy już dasz sobie wystarczająco dużo czasu, aby odpowiednio się wyleczyć, przejdź do wzmacniających pieśni o pisklęciu. W końcu po to są Alanis Morissette i Kelly Clarkson.

fazy rozstania u faceta